sobota, 5 stycznia 2019

#7 Wymiary, dobry start, pokrzywa spodób

Hmm jestem zaskoczona, że już minął tydzień odkąd z Wami jestem i nie żałuje ani dnia spędzonego tutaj :) 
Mój humor, samopoczucie jak i poczucie bezpieczeństwa wzrasta z każdym dniem, chociaż ostatnio z rana cieszyłam się, że chudne,
ale kilka godzin później zobaczyłam, że nadal jest mnie za dużo. Pocieszam się tym, że wszytsko idzie po mojej myśli, mimo dosyć ciężkiego okresu, chociaż nie jest aż tak źle. Wiem, że dam rade, a przynajmniej tego się trzymam. 

Boję się, że ludzie zaczną mnie oceniać po tym jak wyglądam, jak wczoraj byłam w mieście, czułam niektórych wzrok na sobie, ale niech się patrzą, ale dadzą mi spokój. 
Boję się o to, że znajomi pokrzyżują mi plany, wiem jak podchodzą do takich diet i wagi którą chce mieć, ale mimo że są dla mnie ważni to nie będę ich słuchać, ja im się nie wtrącam w życie i to co jedzą. Najbardziej boję się kolegi, że coś się domyśli, ale od czego jest moja pomysłowość :D Już wspomniałam mu coś, że mam problemy z hormonami, najprawdopodoniej tarczyca, a że mnie nie stać na prywatne leczenie to czekam na NFZ, przynajmniej na chwile mam spokój. Jeden w to uwierzył i o dziwo niedopytywał, więc mam nadzieje, że zadziała.
Jeśli chodzi o moją rodzine to w domu mieszka nas piątka i szczerze to mają wszystko gdzieś, więc dlatego nie mam problemu z tym w domu, poniekąd dlatego tutaj wróciłam, tam gdzie mieszkałam nie miałabym spokoju ani w mieszkaniu, ani w pracy. Byłam tam najmłodsza i chyba im się instykt opiekuńczy włączał jak tylko przekroczyłam próg. Od nikogo nie nasłuchałam sie tylu mądrości życiowych jak od nich, to byłe miłe, ale w końcu mam swój mózg i nie potrzebowałam tego, ale słuchałam ich z uwagą, bo czasami jednak mówili coś czego nie wiedziałam, w końcu nikt nie jest nieomylny i wszechwiedzący.  
W połowie grudnia jeszcze tam pracowałam, a wtedy tak naprawdę zaczęłam tracić na wadze, ograniczałam subtelnie kalorie, ale cóż wystarczyło iść na chwilę, na przerwe, gdzieś posiedzieć i powiedzieć, że drugie danie, (pierwsze danie zawsze jadłam przed wyjściem), było przepyszne i sprawdzałam co akurat było w menu, żeby mieć odpowiedź gdyby pytali co dobrego jadłam. Mam mnówstwo wymówek, sposobów, na to żeby ludzie wokół stracili zainteresowanie mną i udaje mi się. 

W tytule napisałam o pokrzywie i sposobie na nią. Obecnie pije dużo mięty, rumianku i 2 razy w tygodniu pokrzywe na zatrzymywanie się wody w organiźmie. Pomaga niesamowicie, a szcególnie teraz gdy zbliża się wielkimi krokami okres, ale jest jedno ale, pokrzywa wzmaga apetyt, już się o tym przekonałam wczoraj, mimo tego że zrobiłam według tego sposobu. Pije ją chwile przed snem, w nocy śpię więc nie czuje tego minusu. Wczoraj niestety nie mogłam spać, bo za dużo swojego leku na niskieciśnienie wzięłam. Dość, że ubolewałam nad tym to jak ta herbatka zaczęła działać to myślałam, że oszaleje. Na poczatku jeszcze było okay, ale koło drugiej robiłam wszytsko by zasnąć, nie myślałam nawet o jedzeniu, wypiłam chyba z 3 szklanki wody i zajęłma się oglądaniem youtube, Zasnęłam zła, wściekła wręcz, senna, bolała mnie głowa od całonocnego maratonu na internecie, ale wkońcu zasnęłam ok 6, obudziłam się o 7, ale zasnęłam z powrotem i wstałam ok 10. 
Mimo wszystko miło spędziłam dzisiejszy dzień. Zrobiłam sobie sama paznokcie, (lakier tylko ;), długa, gorąca kąpiel, spacerek w deszczu, oczywiście z parasolką słuchając muzyki, oraz mniej więcej zaplanowałam przyszły tydzień. Książek dzisiaj nie ruszyłam nawet, bo co jakiś czas czułam zmęczenie i i tak bym się niczego nie nauczyła. 

W następnym wpisie dodam może swoje zdjęcia, ale zobaczę. Dodałam też nowe strony tam wyżej z wagą i wymiarami, bo chyba tego tutaj brakowało. 
Trzymajcie się! 

PS. Nie sprawdzałam tego co napisałam, jutro poprawie błędy, wybaczie ;) 

Trening:
- 35 minut interwałów (cały zestaw, tzn rozgrzewka, główny i streching). 

Bilans:
- 3 kanapki z szynką 
- żurek 
- płatki z mlekiem 

Razem: ok 930 kcal 

Boję się kolejnego ważenia dziewiątego...









10 komentarzy:

  1. Muszę spróbować tę pokrzywę, natomiast martwię się o mój apetyt - więc odkładam pokrzywkę na moment, gdy będę bardziej kontrolowała moją wolę ;). Nie pozostaje mi nic innego, jak życzyć powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jak wspomniała youdontneedtoknowme, jest szansa, że może tego minusu nie być. Trzymam kciuki, bo przed okresem jest zbawienna wręcz :) 
      Jak narazie nie dziękuje, bo ponoć to przynosi pecha więc idę robić swoje tak jak robilam. Trzymaj się :D

      Usuń
  2. Wierze ze wszystkie uwagi najbliższych i znajomych o tym jak wyglądamy, że za mało jemy itd, są w dobrej intencji, martwią się czy coś:) ale to nas nie zmieni i tak każdy będzie robił co będzie chciał. Kiedyś pokrzywe pijalam i nie zauwazylam wtedy aby wzmagała apetyt.ale nadmiar wody z organizmu to racja usuwa świetnie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oto cała w tym filozofia. Kazsy będzie robił co chciał.
      To tylko się cieszyć jak nie miałaś wzmożonego apatytu, zazdroszczę ;)

      Usuń
  3. Ludziom się wydaje że wiedzą co jest dla nas dobre ale nie wiedzą jak ciężko jest żyć według ich wyobrażeń. Mój mąż też mnie woli bardziej zaokraglona ale chyba uda mi się to przekonać

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ważne żebyś Ty się dobrze i zdrowo czuła.
      Życie według czyiś wyobrażeń jest głupie i tak jak piszesz ciężkie. Szkoda tylko, że gdy strony się odwróciłyby zaraz była by wojna.

      Usuń
  4. Znajomi pewnie się martwią i mają dobre intencje, ale powinni pozwolić Ci żyć po swojemu. Super, że czujesz się coraz lepiej :) Zajrzałam w zakładkę z wagą - jejku, jakie ty masz piękne BMI! Gratuluję i zazdroszczę. Trzymaj się :*

    OdpowiedzUsuń
  5. A szczególnie dlatego, że czuje się lepiej :)
    I dziękuje ;*
    Też się trzymaj! :)

    OdpowiedzUsuń