poniedziałek, 7 stycznia 2019

#9 Udany dzień? Trudny?

Od samego rana wiedziałam, że ten dzień to będzie dzień pełen wyzwań i o ile wiedziałam, że
dam rade, to nie wiedziałam, że już teraz z chęcią poszłabym spać i wstała za tydzień :D 
Robiłam wszystko tak bardzo automatycznie, że nie wiem kiedy zrobiła się 14 i musiałam się powoli ogarniać na busa, żeby jechać po reszte rzeczy z mieszkania, (swoją drogą, nie zmieszciły sie wszystkie, czekam na właściciela) i jak już co do czego doszło to nie mam pojęcia kiedy wybiła godzina 17. 
Od tego właśnie jest siła nawyków :D Chociaż moja silna wola została nadszarpnięta, bo najpierw musiałam iść z psem (nie moim), a było mi cholernie zimno, później jak na złość musiałam posprzątać pokój, bo pies mi wleciał jak tylko z nim wróciłam i błoto i te sprawy, no to skończyło się tym, że pomyślałam o tym, żeby kurze pościerać :') Chociaż ścierane były w sobote. Tak juz mam. Zamiote, ale zaraz sprzątam wszystko inne.. 
W busie jeszcze pani sobie, jak gdyby nigdy nic, zaczęła szamać kabanosy.. Zachciało mi się też i to było najgorsze, ale nie napadłam na najbliższy sklep, spokojnie :) Napadłam za to na żabke, bo w planach miałam zjeść jabłko. 
Tak więc jest okay mimo tego, że woda mi się zatrzymała. Wczoraj przed snem, jakoś 3 godziny przed, wypiłam łącznie 3 szklanki herbaty i szklanke wody, bo tak mi się chciało i logiczne, że później z toalety by się nie wyszło przez 3 godziny, ale nie nie, nie ja, okres pokazał mi środkowy palec, pewnie super się bawiąc i zatrzymał większość dla siebie.. No cóż, dzisiaj padam na twarz, pewnie zasne szybko to wypije pokrzywe i kto sie śmieje to się śmieje ostatni! 
To tyle na dzisiaj.. W ogóle wiedzieliście, że bigos ma tak mało kalorii? 

Trening:
- 45 minut cardio

Bilans:
- jajecznica z kurczakiem i kawałek chleba 300 kcal
- bigos 230 kcal
- jabłko 90 kcal
- 3 kanapki z szynką 224 kcal (jeszcze nie zjedzone)

Razem:  844 kcal

Ps. Czy chcielibyście się dowiedzieć z kim ćwicze i co dokładniej?


Trzymajcie się!




4 komentarze:

  1. Ojoj intensywny dzień. I bilans super. Poniżej 1000 kcal, brak napadu (pomimo zapaszku kabanosków :P) brawo xD trzymaj tak !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje :) Jednak trochę podwyższam kaloryczność.
      A kabanoski to wyzwanie hah

      Usuń
  2. Ładny bilans, oby tak dalej.

    Powodzenia.

    OdpowiedzUsuń